Animela Animela
1195
BLOG

Dorwać Kaczora!

Animela Animela Polityka Obserwuj notkę 36

Czy pamiętają Państwo, jaka była jedna z pierwszych decyzji PO po wygranych wyborach w 2007 r.? Ja pamiętam: chodziło o odebranie ochrony Jarosławowi Kaczyńskiemu. Niestety, okazało się, że prawo chroni byłych premierów jeszcze przez pół roku po złożeniu urzędu, a potem były jakieś zawirowania, więc ostatecznie bliźniaczy brat prezydenta został pozbawiony ochrony BOR w marcu 2009 r. Zadecydował o tym MSW Schetyna, a powiadomił JarKacza osobiście generał Janicki. Jak Gazetę Wyborczą informował anonimowy funkcjonariusz BOR: „Co pół roku przeprowadzamy analizę zagrożeń chronionych osób. Przy ostatniej uznaliśmy, że w przypadku pana Kaczyńskiego zagrożenie spadło do minimum” (chłe, chłe - przyp. tłum.). Potem był Smoleńsk i poranna informacja, że Jarosław też tam zginął. Informacja ostatecznie została zdementowana, ale tamtych chwil nadziei wiele osób nie może zapomnieć do dziś – zwłaszcza, że po Smoleńsku Ryszard Cyba próbował zastrzelić Kaczyńskiego, tyle że miał „pistolet zbyt krótki”, więc zabił innego pisiora.

Wszystko to mi się przypomniało, gdy słuchałam wczorajszego „Poranka w radiu Tok Fm”, z prowadzącą Dominiką Wielowieyską i zaproszoną minister Muchą, które poruszyły m.in. kwestię finansowania partii politycznych z budżetu państwa. Obie panie były oburzone takim bezczelnym sięganiem do kieszeni podatników i obie jako argumentu za rezygnacją z tegoż finansowania przytoczyły … ochronę Jarosława Kaczyńskiego.

Oczywiście, to nie jest pierwszy raz, kiedy ochrona Jarosława Kaczyńskiego boli PO-wskich Katonów. Słyszę to ciągle: z ust polityków, zaprzyjaźnionych z władzą "dziennikarzy" i płatnych salonowych trolli. Kupowanie przez Tuska kiecek żonie z partyjnych pieniędzy jakoś im tak nie przeszkadzało. Wynajmowanie powietrznych taksówek było do zniesienia. Wyjazdowe posiedzenia stołów i krzeseł – może być. To trzeba podkreślić wężykiem: dla NICH nie do zniesienia jest tylko płacenie za ochronę Jarosława Kaczyńskiego. PREZESA Kaczyńskiego, jak z premedytacją podkreślają.

Facet, który co najmniej dwa razy uniknął śmierci, według dwóch pań, nie powinien mieć ochrony płaconej z pieniędzy budżetowych. Ośmiorniczki u Sowy – spoko. Drogie wina – jak najbardziej. Ale dlaczego ten Kaczor chowa się za ochroną?!!! Przecież powinien być, zgodnie z wolą byłego MSW, wystawiony – nomen-omen – na odstrzał. Wszak sezon na kaczki trwa cały rok … a nawet: ponad pięć lat!

Jeśli czasem bierze mnie pokusa, by katastrofę smoleńską uznać za „zwykły CFIT”, to bezwstydne w swej szczerości słowa takich nienawistników przywołują mnie do rozumu. O nie – nie ma mowy o „zwykłej katastrofie”. I dopóki TEN DRUGI będzie mieć ochronę, to towarzystwo nie będzie mieć jednej spokojnej godziny. I wcale tu nie chodzi o żadną nienawiść, jak to niektóre naiwne osoby sądzą. W tym nie ma nic osobistego. To jest po prostu plan, konsekwentnie i nieubłaganie realizowany od lat.

http://wyborcza.pl/1,75478,6436513,BOR_opuszcza_Jaroslawa_Kaczynskiego.html

 

Animela
O mnie Animela

Jestem człowiekiem - przynajmniej się staram.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka