Zacny ze wszech miar Rosemann napisał notkę. W notce autor zarzuca PiS-owi, że ten zbyt późno użył w dyskusji o Trybunale Konstytucyjnym argumentu związanego z rzadkim przychodzeniem sędziów TK do pracy w połączeniu z ich wygórowanymi zarobkami. No jak to - oburzył się zacny bloger - żeby od samego początku takiego argumentu sobie nie przygotować? ... Również przy sporze o siedzibę TK PiS, jak uważa Rosemann, był nieudolny, bo przecież istotą jest likwidacja przepisu, nie zaś dodanie do ustawy nowego ...
Nieskromnie ujmę to tak: od lat na tym tu skromnym blogu (a wcześniej - gdzie indziej) komentowałam bieżące wydarzenia, podsuwając PiS-owi gotowe rozwiązania - zarówno czysto praktyczne, jak i prawnicze. Z niektórych, co pokazał bieg wydarzeń, PiS skorzystał - inne zlekceważył bądź miał inne zdanie. Podobnie działa całkiem spora liczba blogerów: Eska, Ufka, Beem Deep i jeszcze inni. Praca anonimowa, niewdzięczna, ale to taki - przynajmniej w moim przypadku - rodzaj wolontariatu: wspomagam siłę, która - wierzę w to głęboko - jest w stanie uzdrowić Polskę.
Czemu ma służyć wytykanie PO FAKCIE, że coś zostało zrobione zbyt późno albo nieudolnie? ... Podpompowaniu własnego ego? Satysfakcja, że się dokopało silnemu? ... Zaszkodzić PiS, bo nie możesz znieść, że jak na razie świetnie dają sobie radę? ...
Rosemanie - powiedz tak z ręką na sercu: czy swoje błyskotliwe pomysły miałeś już od dawna, czy wpadły Ci one do głowy dopiero ostatnio? A jeśli wymyśliłeś to wszystko już dawno temu - czemu o tym nie napisałeś? ... Co Ci przeszkodziło? ...
A tak już na zakończenie: jakże mądre jest stare powidzenie "Panie, uchowaj mnie przed przyjaciółmi. Z wrogami poradzę sobie sam!" ... Już ja widzę Starego czy Lchlipa, co z własnej woli wytykają PO błędy ...
http://rosemann.salon24.pl/687747,pis-stracil-na-trybunale
Komentarze