Oczywiście, w tej chwili po prostu bawię się w zgadywanie - nie ma przecież dostatecznych podstaw, by przewidzieć decyzję tego szacownego grona (jak to ujął wielce szanowny profesor prawa, prezes Trybunału Konstytucyjnego, obywatel Rzepliński Andrzej: "cholera go wie! ...". Jestem jednak w nastroju, mimo powagi dnia dzisiejszego, lekkim i radosnym, więc pospekuluję sobie troszkę. A Państwo mogą sobie za miesiąc porównać ten tekst z rzeczywistością i ocenić mój zmysł profetyczny :)
Oczywiście, Komisja Wenecka to ciało aż do bólu polityczne - i z politycznego punktu widzenia będzie oceniana sytuacja w Polsce.Nie żadna tam zgodność z Konstytucją; to przecież chyba oczywiste dla wszystkich. Na to KW ma i za mało czasu, i danych. Konieczne w tym celu byłoby przecież prześledzenie choćby dorobku polskiego TK ... Wenecjanie jednak nie tyle chcieli studiować dokumenty, ile zobaczyć na własne oczy, jak wygląda sytuacja w Polsce.
A tu ten straszny JarKacz wykonał potężny ruch wyprzedzających, który właściwie JUŻ przesądził o werdykcie Komisji Weneckiej: zaproponował mianowicie KOMPROMIS polegający na tym, że większość sędziów TK wybierze opozycja, a mniejszość - PiS.
Przyznam, że to posunięcie Kaczyńskiego samo w sobie jest po prostu genialne! To jest po prostu majstersztyk polityczny na naprawdę najwyższym poziomie!
Zwłaszcza, że Platforma Obciachu i Nowocześni Bankierzy do tej pory, zdaje się, nic nie rozumieją ... a już na pewno nie zrozumieli tego wówczas, gdy propozycję kompromisu stanowczo odrzucili, żądając od prezydenta bezwzględnego i natychmiastwoego mianowania trzech sędziów wybranych "na zapas".
Sytuacja polityczna wygląda więc następująco: Platfora Obywatelska w czerwcu wybrała przedwcześnie swoich sędziów, co wytknął jej TK i co sami politycy od pewnego czasu przyznają. Natomiast prezydent, jeśli nawet popełnił błąd w obsadzie trzech sędziów, to został do tego sprowokowany pazernością PO. W doodatku - Prawo i Sprawiedliwość złożyło wyjątkowo hojną propozycję, za to opozycja nie chce polubownego rozwiązania kofliktu.
A przypominam, że Komisji Weneckiej zależy właśnie na komromisie - takim, aby TK mógł zacząć ponownie działać.
Jako więc Pytia Animela, siedząc na niziutkim trójnogu, rzewiduję, że właśnie w kierunku zaproponowanym przez PiS pójdzie Komisja Wenecka. Oczywiście - da też inne zalecenia oraz wytknie działania niezgodne (PO) z Konstytucją oraz na pograniczu dobrego obyczaju (prezydent).
Naturalnie, gdyby członkowie KW mieli czas i wolę wgłębienia się w sedno problemu prawnego (tudzież odpowiednie kwalifikacje, czyli ukończone polskie studia prawnicze i długoletnią praktykę w stosowaniu polekiego prawa), to racja zostałaby przyznana PiS i prezydentowi. Jak jednak mówiłam. Komisja to ciało stricte polityczne i zadziała politycznie.
Oczywiście należy pamiętać, że Kukiz 15 to też opozycja :)
A tak swoją drogą - nie udała nam się opozycja. Oj nie. Ani pod względem etycznym ani intelektualnym.
