„Art. 129. Kto, będąc upoważniony do występowania w imieniu Rzeczypospolitej Polskiej w stosunkach z rządem obcego państwa lub zagraniczną organizacją, działa na szkodę Rzeczypospolitej Polskiej, podlega karze pozbawienia wolności od roku do lat 10.”
Jak dziś przeczytałam na blogu p.. Kuźmiuka, europoseł Janusz Wojciechowski nie został członkiem Europejskiego Trybunału Obrachunkowego, mimo iż posiadał najwyższe kompetencje merytoryczne spośród wszystkich kandydatów ponieważ dwie europosłanki z Platformy Julia Pitera i Róża Thun, zaatakowały polskiego kandydata. Oskarżyły one posła Wojciechowskiego o zaangażowanie polityczne (sic!) i członkostwo w PiS (sic!) oraz zadały mu szereg pytań na temat Trybunału Konstytucyjnego (sic!).
Poseł Kuźmiuk twierdzi, że jest to pierwsze złamanie obyczaju politycznego w sposób niepisany nakazującego polskim posłom popierać polskie kandydatury do unijnych instytucji. A ja sobie pozwolę zauważyć, że jest to przede wszystkim – moim zdaniem – czyn wypełniający znamiona art. 129 Kodeksu karnego. Uzasadniać nie ma potrzeby – skoro mianowanie Tuska, Buzka, Bieńkowskiej czy Lewandowskiego było wielkim polskim sukcesem, to niemianowanie europosła Wojciechowskiego jest wielką polską porażką. I proszę mi tu nie bredzić na temat kompetencji, bo akueat Lewandowski czy Bieńskowska mają co najwyżej ujemne.
Panie ministrze Ziobro – do dzieła! Wystąpić o odebranie immunitetów tym pańciom i wytoczyć proces! Polska ma zbyt trudną sytuację, by sobie pozwolić na jawną zdradę stanu ze strony jakichś (….).
A już tak poza protokołem pozwolę sobie dodać, że trzeba mieć mózg kolibra i poziom etyczny modliszki, aby, samemu będąc powyżej dziurek w nosie unurzanym w polityce i startując z list partyjnych, to samo zarzucać komuś innemu. Jest to postępowanie odrażające i pod względem intelektualnym, i moralnym. A wciąganie - podczas MERYTORYCZNEGO sprawdzania kwalifikacji kandydata - spraw dotyczących wyłącznie sitwy, do której należą obie panie, świadczyć też może o rażącym braku kompetencji obu europosłanek.
Pozostaje jednak jeszcze jeden aspekt tej sprawy: pani Pitera i pani Thun są europosłankami. Na ich wynagrodzenie składają się wszyscy płacący podatki obywatele - zarówno ci z PO, jaki i z PiS oraz innych partii -i już to samo powinno uświadomić tym typkom, że mają dbać o interes CAŁEGO NARODU, a nie tylko swoich partyjnych koleżanek i kolegów! Co zresztą jest bardzo dobitnie ujęte w ustawie o wykonywaniu mandatu posła i senatroa, gdzie od razu w pierszymartykule stoi jak byk, że posłowie i senatorowie reprezentują cały nararów. Cały - a nie tylko własną klikę! Przypominam też, że nawet zdaniem Komisji Weneckiej spór o TK w Polsce ma charakter polityczny i zawiniły zarówno PO, jak i PiS (co prawda z tym PiS-em się nie zgadzam), więc uwalanie kandydatury Polaka w sytuacji, gdy ich rodzima mafia jest źródłem politycznego konfliktu, przekracza ABSOLUTNIE WSZYSTKIE CYWILIZACYJNE NORMY.
Na koniec już tylko napiszę z prawdziwym smutkiem, że jednak gen zdrady zapewne istnieje, bo przecież PO z Nowoczesną PO i KODem powtarzają DOKŁADNIE schemat Targowicy. Tam też pretekstem do wezwania ochrony carycy była Konstytucja, którą zły król rzekomo odebrał targowiczaonom swobody szlacheckie, podczas gdy ona po prostu ukrócała rozpasanie.
No - toczka w toczkę! ...
Nie ma co – jeśli z tymi odrażającymi osobnikami nasza prokuratura czegoś nie zrobi, to ja się wypisuję z popierania takiej partii!
Komentarze