Animela Animela
715
BLOG

Rasowy nazista

Animela Animela Polityka Obserwuj notkę 25

To było tak: Unia Europejska była zmuszona prosić Turcję o ostawienie tamy fali imigrantów, za co musiała słono zapłacić – w pieniądzu i prestiżu. Aby to sobie odbić, niemiecka telewizja w niewybredny (ach, ten sławny, subtelny, szwabski dowcip!) zakpiła z prezydenta Erdogana. Dowcip był na tyle chamski i obrzydliwy, że prezydent Turcji poczuł się obrażony i obsobaczył niemieckiego ambasadora. Na to pan Martin Szulc, który od pewnego czasu wyrasta na mego prawdziwego idola, nadął się i pouczył, że Erdogan przekroczył cienką czerwoną linię, Unia Europejska nie pozwoli tłumić wolności słowa (alejajaalejaja), zabijać demokracji i dławić swobody wypowiedzi, która jest tradycyjną unijną wartością, i tam dalej w ten bełkotliwy deseń.

Sprawę można byłoby rozpatrywać w kategorii „wic polityczny”, gdyby nie pewne ogromne „ale”. Mianowicie w lutym, kiedy rosyjskie media opublikowały karykatury kanclerz Merkel, władze niemieckie nie tylko wyraziły dezaprobatę dla takich działań, ale podjęły kroki zmierzające do ustalenia, czy dowcipy z pani kanclerz nie są aby elementem rosyjskiej gry propagandowej, zmierzającej w rezultacie do zmiany układu sił politycznych w Niemczech …

Oczywiście: pierwsze, co się narzuca, to określenie „podwójne standardy”. Trzeba jednak też pamiętać o tym, że poważne państwa – a Niemcy i Turcja niewątpliwie do takowych się zaliczają – dbają o swój wizerunek wszelkimi dostępnymi siłami (to apropos Kwaśniewskiego, Komorowskiego i wszystkich tych, którzy bredzą o polskiej odpowiedzialności za Jedwabne i inne tragiczne wydarzenia drugiej wojny światowej).

Natomiast najważniejsza refleksja, jaka się nasuwa, nasunęła mi się nie tylko w sprawie prezydenta Erdogana, ale i wcześniejszych połajanek, jakie Herr Schulz oraz inne wysoko postawione osobistości UE kierowali w przeszłości pod adresem Polski, Węgier, Czech i innych krajów „nowej Unii”. Nie pierwszy raz mamy wyraźny sygnał, że w Unii Europejskiej (głównie tej niemieckiej) odżywają niemieckie upiory z najgorszych lat. Dzielenie państw na lepsze i gorsze, ludzi na lepszych i gorszych, straszenie interwencją zbrojną, pouczanie z pozycji wyższości – ależ tak! To już było – i wszyscy mieliśmy nadzieję, że nie wróci więcej.

A jednak wraca, szczerzy kły i obnaża się coraz bardziej bezwstydnie. Najwyraźniej w świecie Niemcy przekonanie o tym, że są narodem nadludzi, wysysają z mlekiem matki. Po tych wszystkich latach pozornego spokoju hitlerowskie geny przestają nad sobą panować i …

No właśnie. Pytanie – co dalej. Najważniejszą rzeczą jest postawienie odpowiedniej diagnozy: ja jestem głęboko przekonana, że Niemcy w tej chwili uważają, że już odpokutowali z nawiązką za zło wyrządzone przez Polaków i teraz chyba są gotowi do nauczenia siłą podludzi, jak piękna może być kultura niemiecka.

Przesada? … Przed drugą wojną też się tak pocieszano – że przecież Niemcy to taki wspaniały, kulturalny naród …

Animela
O mnie Animela

Jestem człowiekiem - przynajmniej się staram.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka