Animela Animela
727
BLOG

Adam Bodnar: Rzecznik "Praw Obywatelskich"

Animela Animela Polityka Obserwuj notkę 21

Gdy Adam Bodnar został PO-wskim Rzecznikiem Praw Obywatelskich, wiedziałam, że zapowiada to kolejny okres smuty w Polsce. Niestety - miałam rację, co wcale jakoś jednak nie poprawia mi humoru!

"Wydaje mi się, że z jednej strony mamy problem polegający na tym, że takie organizacje jak ONRdoskonale nauczyły się, jak działać w granicach obowiązującego prawa. Czyli jakie hasła głosić, jak organizować demonstracje, aby nie narazić się na zarzut przekroczenia prawa" -powiedział RPO w związku z wydarzeniami w Bydgoszczy. A raczej - brakiem wydarzeń, bo właśnie NIC się tam nagannego nie zdarzyło, co przyznał sam pan Bodnar!

Muszę przyznać, że wyrażanie żalu, iż ONR przestrzega prawa, szczególnie kuriozalnie brzmi właśnie w ustach Rzecznika Praw Obywatelskich ... Widać ten straszliwy żal, że chłopaki nie dali panu rzecznikowi pretekstu do wielomiesięcznego aresztu wydobywczego, gdzie - odpowiednio przesłuchani - na pewno by się do czegoś przyznali! "Pokaż mi człowieka, a ja na niego znajdę paragraf", mawiał był duchowy przodek naszego dziarskiego rzecznika ... A tu te świnie z ONR nic - grzecznie i potulnie ...

No, ale od czego przystwojona dokładnie doktryna prokuratora Wyszyńskiego? ONR może nie dał pretekstu, ale za to "wydaje mi się, że sytuacja, kiedy przedstawiciel uczelni mówi studentom zagranicznym, żeby nie wychodzili, bo boją się o ich bezpieczeństwo, to jest wielki i poważny sygnał dla całego państwa" -ciągnie nieustraszony pogromca prawactwa. Czy te ostrzeżenia mają jakąkolwiek podstawę? Znów przekazuję głos RPO, "Oczywiście powstaje obawa, co się może zdarzyć w czasie takich wydarzeń, no bo przecież to nie zawsze są mili panowie, którzy nigdy nie odwoływali się do żadnych aktów przemocy, którzy uczestniczą w tego typu działaniach. Białystok wręcz można powiedzieć słynie z tego, że takie rzeczy się tam działy - wystarczy poczytać książkę Marcina Kąckiego".

No i tu już widać, że chłopaki z ONR się nie wygrzebią z tego wilczego dołu, który zastawił na nich pan Bodnar. No, bo skoro "nie zawsze są grzeczni", a w dodatku "Białystok, można wręcz powiedzieć, słynie z takich ekscesów, na co dowodem jest książka Marcina Kąckiego" (sic!), to oczywiste, że Rzecznik Praw Obywatelskich musi z urzędu wszcząć postępowanie ... Zwłaszcza, że - jak wyznał RPO - "Słyszałem także, że były odczytywane listy zdrajców narodu, a tego typu czyny już nie mogą mieścić się w granicach prawa" ...Czemu nie mogą, to już pan Bodnar nie był w stanie wyjaśnić ...

Ja naprawdę nie bardzo wiem, jak skomentować ten strumień świadomości, jaki się wysączył z ust Pana Bodnara, aby się nie narazić na ściganie z urzędu. Ujmę to więc możliwie najdelikatniej, jak potrafię: dla dobra Polski mam szczerą nadzieję, że Rzecznik Praw Obywatelskich te wszystkie nieprawdopodobne brednie wygłaszał w stanie upojenia alkoholowego, odurzenia narkotykami lub też pomroczności jasnej - bo tylko to usprawiedliwiłoby ten bezprzykładny stek bzdur w ustach prawnika!

http://polityka-od-kuchni.salon24.pl/663963,rzecznik-praw-obywatelskich-zamordysta

Animela
O mnie Animela

Jestem człowiekiem - przynajmniej się staram.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka