Animela Animela
1530
BLOG

Ustawa antyterrorystyczna w oparach absurdu

Animela Animela Polityka Obserwuj notkę 43

Jeden z moich ulubionych posłów Platrormy Obywatelskiej, Sławomir Nitras (tak - ten sam, który włączył wsteczny na autostradzie w Niemczech, a po zatrzymaniu przez policję wykpił się euroimmunitetem, ku długotrwałemu wstydowi Polski) po raz kolejny udowodnił, że ludzka głupota doprawdy nie zna granic ni kordonów. Oto na słowa Jarosława Kaczyńskiego, który w trakcie debaty parlamentarnej rzucił pod adresem partii o podwyższonych standardach "Kiedyś, mając przy tym poparcie niemałej części wymiaru sprawiedliwości, broniliście złodziei. Teraz bronicie terrorystów."., Platforma Miłości do reklamówek z pieniędzmi poczuła się dotknięta, co Sławomir Nitras ubrał w następujące wyrazy: " nasi prawnicy badają, czy doszło do złamania prawa".

Poseł Sławomir Nitras to ... no, poseł Nitras, i doprawdy nikt chyba nie spodziewa się po nim niczego mądrego. Jest to jednak - mimo wszystko - zawodowy polityk od wielu już lat i jako taki powinien znać Konstytucję, której broni (chłe, chłe, chłe) przynajmniej w zakresie dotyczącym immunitetu poselskiego. Czyli wiedziec, że prawnicy nie mają w przypadku słów Kaczyńskiego czego badać, ponieważ w odniesieniu m.in. do parlamentarnej (chłe, chłe, chłe - parlamentarnej! ...) posłom przysługuje immunitet materialny - co oznacza, że wszystko, cokolwiek poseł powie w Sejmie w ramach sprawowania funkcji poselskiej (a i senatorskiej, rzecz jasna), podlega absolutnej i całkowitej bezkarności. Od momentu zaistnienia aż po koniec Wszechświata - a nawet o jeden dzień dłużej!

To tyle, jeśli chodzi o poziom wiedzy i inteligencji poslów Platformy Obywaelskiej.

Gorzej, że osoba podejrzewana przeze mnie o inteligencję dookładnie odwrotną, niż jest w posiadaniu posła Nitrasa, czyli mocno dotatnią (chodzi o Elig - w dotatku jest to blogerka raczej rzetelna) popełniła na temat rzeczonej ustawy notkę ... ujmijmy to delikatnie ... oodbiegającą od tego, czego można się po niej spodziewać. Wydaje mi się, że Elig w tym przypadku zwyczajnie nie przeczytała projektu ustawy - a jeśli nwet przeczytała, to jej po prostu nie zrozumiała. Różne są w tej notce zarzuty w stosunku do projektu, ale mnie najbardziej uderzyły pretensje pod adresem konieczności rejestrowania telefonów pre-paid. I muszę powiedzieć, że po prostu ręce mi opadły jak ziwędłe róże!

Pomijam już fakt że we wszystkich szanujących się państwach "starej demokracji" taki obowiązek istnieje. Pal licho - nie musimy naśladować wszystkiego. Proszę mi jednak powiedzieć, jakiemu dobru wyższemu służy telefon, którego posiadacza nie można namierzyć? ... Do dzwonienia do przyjaciół? Rodziny? Szefa? ... No proszę mnie nie rozśmieszać - przecież to są kpiny ze zdrowego rozsądku!

Telefony "przedpłacone" służą do szantażu, kontaktów polityków z korumpującyimi, wymianie uprzejmości między członkami mafii, dzwonieniu dilerów narkotyków do klientów i wice wersa, terrorystów między sobą i ... draniom informującym o podłożeniu bomby w szpitalu takim-to-a-takim. Do tego właśnie, cna Elig, służą telefony pre-paid!

I naprawdę obowiązek ich rejestrowania osoby w miarę praworządnej w ogóle nie powinien obchodzić!

Animela
O mnie Animela

Jestem człowiekiem - przynajmniej się staram.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka