Dziś szósty dzień lipca. Minął rok z okładem od dnia wyboru Andrzeja Dudy na prezydenta, a bez miesiąca - rok od czasu, gdy objął on urząd już oficjalnie. W najbliższym czasie napizę z pewnością, jak oceniam ten rok prezydentury, a dziś będzie o tym, jak żona prezydenta Dudy wypada na tle innych pierwszych dam czeciej erpe.
Pani Jaruzelska: właściwie jej nie było, gdy swój urząd pełnił prezydent Jaruzelski. Myślę, że jest to ogromne szczęście i dla tej pani, i dla Polski - zważywszy na to, jak zapisała się w naszej pamięci w czasie, gdy jej mąż był ciężko chory. Mam, oczywiście, na myśli upiorno-obrzydliwą opowieść o wrednej rywalce, która pod kordłą ... dość. OBRZYDLISTWO I PATOLOGIA.
Danuta Wałęsa - małżonka Bolesława. Prosta, ale i prostacka, niestety. Co gorsze, idealnie dopasowana do męża. Matka - również niestety - licznej progenitury, z pomrocznością jasną oraz Wiktorią-prawie-baletnicą - na czele.
Znam kilka prostych kobiet, również takich z licznym potomstwem, i żadna nie pokazała nigdy tak obsecenicznego gestu, jak zrobiła to pani Bolkowa.
Lata pracy stylistów przyniosły efekty w postaci kobiety, którą bez zbytniego skrępowania możnaby postawić za ladą sklepu w Kaczychdołach Górnych. O walorach intelektualnych szkoda mówić ... Na szczęście kobieta ta przyniosła Polsce o wiele mniej strat wizerunkowych, niż możnaby przypuszczać, gdyż nie angażowała się w żadne sprawy publiczne.
ALLELUJA! ...
Jolanta Kwaśniewska, żona O-M-C (O-Mało-co) Magistra, pieszczotliwie zwana bezą. Swego czasu lansowana na prezydenta Polski (ex æquo z ulubionym pluszakiem Króla Ojropy). O Bezie nawet Monika Olejnik powiedziała kiedyś w niekontrolowanym przypływie szczerości, że ubiera się o wiele gorzej niż prezydentowa Kaczyńska. I to jest kwintesencja tej królowej wiejskiej zabawy: przaśnej, o złym guście, sztucznej królowje piękności rodem ze strażackiej remizy.
Kto jeszcze pamięta Jolkę z pierwszych lat prezydentury Olka? Pierwsza dama czy blachara - każdy mógły mieć taki dylemat ... Przy czym tak naprawdę ten upiornie fatalny, a nawet - banalny, gust, pierwsza Jolka tenkraju zachowała przez całe lata: pamiętam portrety, jakie pierwsza para obstalowywała w strojach ... króla i królowej ... Jeleń na rykowisku przy tym to pikuś! A ten sztuczny głosik Bezy, która w zaprzyjaźnionej telewizji udawała znawczynię protokołu ... Eh ....
Nie to jednak dyskredytuje Bezę, lecz jej szemrana fundacja, którą złe języki pomawiały, że de facto była pralnią brudnych pieniędzy i skarbonką na łapówy w jednym. Ja, oczywiście, serdecznie się nie zgadzam z takimi potwarzami:)
Maria Kaczyńska. Może i jestem stronnicza, ale ... to była pierwsza dama, z której byłam dumna. Wykształcona, ze świetnej rodziny, znająca języki obce, z figurą, o jakiej marzą wszyscy projektanci mody, umiejąca się ubrać tak, że człowiek wiedział, że to coś pięknego, ale zapominał o ubraniu ... ciepła, taktowna, zawsze na swoim miejscu .... Gdyby historia z reklamówką przyniesioną przez p. Kaczyńską przydarzyła się tej kretynce Kennedy, mielibyśmy o tym już co najmniej 5 filmów, w tym dwa oskarowe. A w tenkarju zaprzyjaźnione z zagranicą media zrobiły z tego cyrk połączony z kabaretem ...
A ja właśnie tak ją zapamiętałam: wspaniała, elegancka dama, wierna żona, skromny człowiek - zrobiła mężowie w domu posiłek i zaniosła do samolotu, żeby mąż nie musiał jeść drogo i niezdrowo ...
Cudowna, cudowna kobieta!
Anna Komorowska: jeśli ktoś pomyśli, że będę w stosunku do niej złośliwa, to będzie głęboko rozczarowany. Małżonka B. Komorowskiego urodą obecnie nie powala, ale też wychowała sporo dzieciaków, co nie może pozostać bez wpływu na urodę. Gdy zabrali się za nią styliści, błyskawicznie nabrała klasy - a piszę to wbrew stanowisku wielu "naszych", którzy na prezydentową wylewali hektolitry pomyj. Nieslusznie. Wiele żon polityków (a nawet i samych polityków-kobiet) jest brzydszych od Komorowskiej, a ona przynajmniej nie założyła pralni brudnych pieniędzy. Co naprawdę doceniam!
Agata Kornhauser-Duda: żona doktora prawa Andrzeja Dudy, kobieta wykształcona, nauczycielka języka niemieckiego. Szczerze? ...
To pani Agata dżwiga swego męża w górę. To jest kobieta na miarę śp. Marii Kaczyńskiej: wykształcona, z dobrej rodziny, świetnie ubrana ... Wizualnie to po prostu potęga: księżna Kate ubiera się nie gorzej, ale nie mówi po niemiecku tak, jak prezydentowa :)
Pomimo licznych pułapek, prezydentowa Duda jawi się jako żona cesarza: nikt nie może na nią powiedzieć złego słowa. Co prawda były próby: jakiś szarlanan orzekł, że prezydentowa ma przedwczesne zmarszczki i że powinna się poddać liftingowi:)
Pani Agata Kornhauser-Duda zachowuje się i wygląda DOKŁADNIE tak, jak powinna się zachowywać pierwsza dama. Jest urodziwa, niezmiernie zgrabna, ubiera się cudownie, choć bez ostentacji (i oczywiście - w polskiej firmie!). Jest taktowna, dyskretna i empatyczna. Zajmuje się pracą charytatywną, lecz (na szczęście!) nie założyła pralni brudnych pieniędzy. Potrafi znacznie lepiej od księżnej Kate dobrać strój do okoliczności. Nie daje się wciągnąć w żadne pułapki, a zastawiono ich już sporo ...
... a jako matka też chyba się sprawdziła, bo jej córka choć są takie próby, też na razie jakoś nie "błysnęła majtkami", niczym księżniczka Wiktoria i cesarzówna Ola ...
Jak dla mnie - pierwsza dama jest pierwszą damą na miarę II RP. A to były naprawdę ikony urody, stylu i ogłłady ....
