Animela Animela
2018
BLOG

Prezydent Duda

Animela Animela Polityka Obserwuj notkę 65

Zakończył się szczyt NATO (patrzcie Państwo, jaki cud: jednak się odbył w Polsce!). Od ponad pół roku mamy w Polsce czystwo PiS-owski rząd i prezydenta z PiS - prawie już od roku. Z czystym sumieniem można zacząć pierwsze podsumowanie tego roku.

O nieprzemyślanych słowach  prezydenckiego ministra i samego prezydenta, co się skończyło w sposób absolutnie przewidywalny, już pisałam - tym bardziej muszę wreszcie z siebie wyrzucić to, co myślę o prezydenturze Andrzeja Dudy. Tyle tylko, że najpierw niektórym przypomnę, a innych uświadomię, że jestem PiSówą tak dawną i zdeklarowaną, że - oczywiście - w wyborach prezydenckich poparłam lojalnie obecnego prezydenta. W obu turach. Poparłam, bo uważałam, że PiS-owski prezydent jest konieczny, aby PiS mógł rządzić.

Zagłosowałam na Andrzeja Dudę, choć jako prezydent marzył mi się Antoni Macierewicz, Mariusz Kamiński lub Witold Waszczykowski. Trudno - prezes zadecydował, ja oddałam głos na Dudę. Oddałam, choć w moich oczach dyskredytował go fakt uczestniczenia przez niego w posiedzeniu Knesetu w Krakowie. Czemu polski parlamentarzysta mialby brać udział w posiedzeniu Knesetu w Krakowie, to ja nie wiedziałam wówczas i nie wiem dziś. A zwlaszcza - po kukardę izraelski parlament postanowił obradować w Polsce. Hę? Zwłaszcza, że polski parlament chyba nigdy jeszcze nie obradował w Izraelu więc syuacja - dwuznaczna wielce. No, ale trudno Zawierzyłam JarKaczowi, choć miałam złe przeczucia.

Nocne mianowanie sędziów to był błąd wizerunkowy, ale też żadna tragedia - można jednak tego było uniknąć, wręczjąc nominacje w biały dzień. Cóż - nikt nie jest doskonały. Drobiazg, pomyślałam.

Drobiazgiem nie była jednak katastrofa prezydenckiej limuzyny. To była również bardzo poważna katastrofa BOR i samego prezydenta. Po pierwsze - ta pęknięta oponowa była jak całe nasze państwo teoretyczne. Symbol bylejakości, tumiwisizmu i kolesiostwa. I odruchowego wręcz zwalania na poprzednikó (po ponad pół roku sprawowania władzy przez prezydenta Dudę!). Jestem głęboko przekonana, że tam "ręka rękę myła": a prezydent uznał, że skoro tolerował tak znacznie przekroczenie prędkości przez kierowcę, to teraz musi go bronić. A może sam podpuszczał - no wciśnij na gaz, jedziemy niczym w kondukcjie pogrzebowym! ... A załatwienie sprawy "a la Platforma Obywatelska", czyli zamieceniem pod dywan, upewniło mnie, że ze strony prezydenta żadnej dobrej zmiany nie ma i nie będzie. Polska pozostanie krajem "i kamieni kupy".

Mieszanie się prezydenta do pyskówek jakichś niewiast budziło lekkie zażenowanie; jednak nocne schadzki z Ruchadłami Leśnymi to już był po prostu poziom obniżania rangi urzędu prezydenckiego ... ale to jeszcze też dałoby się przeżyć, choć miło nie jest, gdy głowa państwa flirtuje z Ruchadłem Leśnym. Niechby to choć jakaś Nimfa Leśna była ...

Jednak sposób potraktowania Stowarzyszenia "Blogmedia24.pl" oraz XXII Światowego Zjazdu i Pielgrzymki Kresowian - budzi nie tylko bardzo głęboki niesmak, ale i poważne zaniepokojenie. Stowarzyszenie twierdzi, że nawet prezydent Komorowski potraktował ich lepiej - bo przynajmniej odpowiedział na ich pisma w kwestii upamiętnienia Rzezi Wołyńskiej. Cztery razy pisali i cztery razy Koomorowski odpowiadał: odmownie, ale odpowiedź była. Prezydent Duda najzwyczajniej w świecie nie pofatygował się z odpowiedzią ... No przecież wolno mu - on prezydent Polski, a oni - jakieś tam stowarzyszenie ... Prezydent Duda nie zgodził się również na objęcie swoim patronatem  wspomnianego Zjazdu i Pielgrzymki Kresowian na tydzień przedrocznicąkrwawej niedzieliwołyńskiej z 11 lipca 1943 r. Co ja piszę - nie zgodził się? ... Po poostu - znów nie odpowiedział na pismo ...

I to akurat jest po prostu niewybaczalne. Nieudzielenie odpowiedzi - jakiejkolwiek - w takiej sytuacji to - przepraszam bardzo - zwykłe chamstwo. Ale trzeba też pamiętać, że prezydent Duda uznał za celowe wziąć udział w tzw. pogromie kieleckim. I jak tu nie nabrać podejrzeń, że prezydent Duda woli uhonorować kilkudziesięciu Żydów, niż prawie dwieście tysięcy Polaków zamordowanych w najbardziej brutalny sposób? ...

To jest po prostu niewybaczalne.

Nie sposób również nie wspomnieć o aneksie do raportu z likwidacji WSI - raportu, na którym nasz były położył swą ciężką dłoń i z którym nadal nie wiemy, czy istnieje. Jeśli raport został przez kogoś zniszczony, to powinniśmy o tym się dowiedzieć - a jeśli raport istnieje, to powinien zostać upubliczniony (lub powinniśmy się dowiedzieć, czemu jest to niemożliwe). Skręcenie łba całej sprawe aneksu sprawia wrażenie po prostu bardzo niedobre. Osobiście uważam, że prezydent Aneks traktuje jako polisę ubezpieczeniową, a może narzędzie szantażu? ... Jeśli mam rację, to znaczy, że prezydent Duda potraktował ten dokument jako prywatną własność, a to też jest fatalny znak.

Na koniec zostawiła nieszczęsną obietnicę wyborczą Andrzeja Dudy związaną z rozwiązaniem problemu toksycznych kredytów denominowanych we frankach szwajcarskich Mija prawie rok, a obietnica, jak ten horyzont, ciągle się oddala ... Podobno jeszcze w tym miesiącu projekt ma ujrzeć światło dzienne. Podobno, bo takich zapowiedzi było już kilka. Wziąwszy jednak pod uwagę, że ekspertami pana prezydenta są specjaliści od toksycznych kredytów, trudno na poważnie sądzić, że ta ustawa będzie choćby w przybliżeniu podobna do rozwiązań zastosowanych na Węgrzech. Jeśli już, to należy się spodziewać jakiegoś ochłapu, na który banki łaskawie wyraziły zgodę (i za co każą sobie niewątpliwie bardzo drogo zapłacić). Zwłaszcza, że należy pamiętać o starej zasadzie: jeśli rządzący swoich obietnic nie zrealizują w pierwszym roku rządzenia, to nie zrobią tego już nigdy. Najwyraźniej w świecie prezydent Duda uznał, że dla reelekcji bardziej mu się opłaca kooperować z bankami, niż spełnić obietnicę wyborczą. Bo nigdy głosują obywatele, ale to banki decydują, na kogo!

Kilka posunięć prezydenta Dudy przyjęłam z uznaniem: na przykład mianowanenie sędziów Trybunału Konstytucyjnego (a ostatnio - odmowa nominacji sędziowskich) czy ułaskawienie Mariusza Kominskiego. Na duży plus należy też prezydentowi zapisać to, że reprezentuje Polskę godnie - zwłaszcza za granicą. Ogromnym atutem prezydenta jest bez wątpienia żona, która - jak na razie - jawi się niczym żona Cezara. (Mówiąc szczerze - uważam, że to szkoda, że to nie ona jest prezydentem ..).

Na minus prezydentowi Dudzie należy zapisać fatalne nominacje (np. obasdzanie Narodowej Rady Rozwoju lewakami nic nie przyniosło wizerunkowo - a raczej przyniosło, ale straty, gdy zrezygnował prof. Bugaj. A mądrzy ludzie prezydenta ostrzegali! Również dbałość o wizerunek prezydenta jest żaden a raczej - ujemny). Nie zdołał również prezydent dokonać tego, co wydawało się oczywiste i łatwe, czyli skupienie państw regionu wokół Polski.

Reasumując: jeśli sytuacja polityczna się nie zmieni (i nie zmieni się sposób zachowania prezydenta Dudy), to w następnych wyborach na niego nie zagłosuję.

 

Animela
O mnie Animela

Jestem człowiekiem - przynajmniej się staram.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka