Oczywiście można różnie definiować pojęcie „elita” – mój wybór jest czysto autorski i dokonuję go na własną odpowiedzialność.
Donald Tusk bezsprzecznie należy do elity politycznej – nie tylko polskiej, ale i europejskiej. Oczywiście nikt nie oczekuje od polityka, aby legitymizował się jakąś głębią mądrości, ale tzw. wiedzy ogólnej spodziewać się jak najbardziej można. Otóż – Donald Tusk ostatnio powiedział, że opozycji brakuje … charyzmatyka! Naprawdę – nawet ja, choć mam o Tusku mam jak najgorsze mniemanie, była zgorszona takim nieuctwem!
O pp. Komorowskim aż przykro pisać: pani lepiła na święta "bułeczki" z boczkiem, pan zalecał lewatywę, szukał specjalisty od drobiu, wyzywał od kaszalotów, diagnozował odmęty szaleństwa, a oboje lany poniedziałek czcili, lejąc wiadrami wodę w mieszkaniu.
Jarosław Kuźniar, TVN-owski arbiter elegantiarum, któremu rażą rodacy spożywający w samolocie jajka na twardo. Jarosław Kuźniar – drobny cwaniaczek, co to podróż po JU Es Ej opędza groszami, bo potrzebny sprzęt zakupiony w Wal-Mart po zakończonej podróży oddaje sklepowi. Polak potrafi!
Znany i lubiany Wojciech Mann pochwalił się kiedyś, że w czasach PRL handlował płytami. A żeby interes był bardziej opłacalny, „zjechane” płyty odświeżał (dawało się takie odtworzyć jeszcze kilka razy, a potem nadawały się wyłącznie do wyrzucenia). Mann nie miał najmniejszego poczucia obciachu, podobnie jak Kuźniar …
Agata Młynarska i tvn-owska niania Zawadzka (specjalistka od wychowania cudzych dzieci nie potrafiła wychować własnego – może z nadmiaru pracy), każda na własną rękę, prowadziły batalię z typowo polskim „karawaningiem”. Nie wiem: może żadna z nich nie była nad Bałtykiem w innych krajach? Tak czy inaczej – wystarczy obejrzeć parę filmów i przeczytać kilka książek, by zdobyć wiedzę tajemną: Bałtyk to nie Morze Śródziemne, potrafi nad nim być chłodno – i stąd równego rodzaju osłony przed wiatrem na całym wybrzeżu Bałtyku …
Nigdy w życiu nie zapomnę Moniki Olejnik, jak tonem nieznoszącym sprzeciwu domagała się kilka lat temu wyznania od różnych PiSowców, których wzywała na przesłuchanie: „Ale czy wierzy pan w zamach? No – wierzy pan w zamach?!!!” Przez długi czas ten medialny terroryzm wygrywał, aż wreszcie ludzie zaczęli się buntować i tłumaczyć blondynce, że o tym, czy zamach był, czy też nie, nie przesądza kwestia wiary (nawet najgłębszej), lecz badanie dowodów …
Na pewno do końca życia nie uda mi się wyrzucić z pamięci, jak Janina Paradowska wyjaśniła Andrzejowi Dudzie, że Rosjanie zaszywali w ciałach ofiar katastrofy smoleńskiej śmieci nie z braku szacunku dla zmarłych, lecz … z sympatii dla rodzin. Bo ze śmieciami, jak dowodziła czołowa dziennikarka salonu, zmarli wyglądali znacznie lepiej. Natomiast domaganie się ekshumacji, bo raptem trzy pary zmarłych zostały zamienione miejscami, to straszliwe ekscesy ze strony opozycji!
Katarzyna Kolenda Zalewska, w ferworze walki politycznej, z małego palca prawej nogi wyssała słowa o „prawdziwych Polakach”, które rzekomo miał powiedzieć Jarosław Kaczyński, i zostało to uznane za rzecz normalną dla jej części środowiska dziennikarskiego.
Eliza Michalik, która została przyłapana na ordynarnym plagacie, obecnie jest gwiazdą telewizji - na szczęście: nie publicznej. Krzysztof Daukszewicz, satyryk, musiał się publicznie przyznać do plagiatu (czyli kłamstwa własności intelektualnej) z Bernarda, zacnego blogera salonu24.pl - i nadal publikuje m.in. w "Przegladzie" oraz bryluje w programie dla zionących nienawiścią ćwierćinteligentów pt. "Szkło kontaktowe".
Listę można ciągnąć bez końca, bo też naszych gwiazd i gwiazdeczek, odgrywających z coraz większym trudem rolę elity na polskiej scenie teatralno-politycznej, jest prawdziwe mrowie. Jeśli więc ktoś zechce rzucać sensowne propozycje, odpowiednio uzasadnione, to proszę się nie krępować!
Komentarze