Nasi kulinarni celebryci, np. p. Magda Gessler, nie ustają w wysiłku edukowania Polaków. No bo wiadomo: jak już taki autochton weźmie się np. za grilowanie, to nieodmiennie wrzuca na ruszt karkówkę i kiełbasę. Inne narody, jak można przypuszczać, specjalizują się w grilowaniu przegrzebków, homarów i - czasem - animelki, a Polacy nic, ino ta karkówa i ta kiełbacha ... No straszne po prostu! Jakież więc było moje rozbawienie, gdy w jednym z programów Jamiego Olivera zapytał on swego gościa - rdzennego Australijczyka, w dodatku - kucharza, co w jego ojczyźnie griluje się najczęściej. Odpowiedź brzmiała: oczywiście karkówkę i kiełbasę, bo to najprostsze!
Nasz - nasz? ... były prezydent Aleksander Kwaśniewski przeprosił w imieniu Polaków za Jedwabne, podczas gdy Rosja do dziś procesuje się z nami w sprawie Katynia ... a Ukraińcy uprawiają u siebie kult Bandery. Ale "dzięki" filipińczykowi to właśnie Polska ma reputację odrażających zbrodniarzy.
Histeryczna opozycja (jak ją nazwał Donald Tusk) dosłownie darła mordy (przepraszam za dosadność, ale oni to robili naprawdę, i w dodatku również w Sejmie), że Polacy są ksenofobami, ponieważ nie chcą przyjmować uchodźców w dowolnej ilości. Gdy zaś cenieni za swój tolerancjonizm Brytole zagłosowali za wyjściem z UE, usłyszeliśmy, że winni są - Polacy, jak to ujął znany pedofil Cohn-Bendit.Prawda zaś jest taka, że Brytyjczycy wybrali Brexit właśnie z powodu niechęci do niekontrolowanego napływu imigrantów.
Wszyscy pamiętamy, z jaką butą (typową dla nazi sysnów i nazi córek) Martin Schulz bełkotał, że Niemcy muszą Polaków nauczyć tolerancji choćby siłą. Prawda zaś jest taka, że społeczeństwo niemiecki było, jest i zapewne długo jeszcze będzie wyjątkowo ksenofobiczne, czemu daje wyraz nie w jakichś obelżywych słowach, tylko w czynach: po prostu Niemcy obcych zabijają. Robi to również niemiecka policja - i to, jak twierdzą media niemieckie, MA TO PODŁOŻE RASOWE.
Pamięta ktoś jeszcze taką modelkę i aktorkę, Millę Jovovich? Jako dziecko, wraz z rodzicami, przeniosla się do USA - i spotkała się tam ze ścianą wrogości. Jak twierdzi, całe życie musi się mierzyć z wrogością i nietolerancją ze strony Amerykanów. A przecież w tym przypadku nie ma mowy o uprzedzeniach rasowych!
Jakieś idiotki narzekają, że polskie rodziny z dziećmi nie dorastają do ich wyśrubowanych europejskich standardów. Według takiej Młynarskiej - polskie rodziny, polskie dzieci, polscy nastolatkowie zachowują się wyjątkowo głośno (jak rozumiem - w porównaniu do innych nacji). No to rozumiem, że Młynarska nigdy w życiu nie była w zadnym austriackim schronisku, gdzie całe wycieczki głośno śpiewają, albo nigdy w życiu nie jadła posiłku w restauracji, w której jedzą też Niemcy. Wtedy zrewidowałaby swoje pojęcie słowa "głośno".
A ja już tylko się zastanawiam, co by powiedzieli autorzy pozytywistyczni, gdyby usłyszeli i zobaczyli nasze dzisiejsze "elity'? Co powiedziałby autor "Doktora Judyma", gdyby przeczytał stenogram, jak to sławetny dr Mirosław G. namawia innego lekarza do odłączenia chorego od aparatury zasilającej życie, bo szkoda marnować weekendu? ... To chyba najbardziej mnie interesuje. Inni oczywiście też: Konopnicka, Orzeszkowa, Sienkiewicz ... Tak - reakcja wielkiego patrioty, Henryka Sienkiewicza, na prawdopodone podpalenie budki przez prawnuka moglaby być ciekawa ...
Komentarze