Przywódca Platformy Obywatelskiej, Grzegorz Schetyna, ogłosił ostatnio powrót do korzeni partii - czyli "zarzucił kotwicę konserwatywną". Jedni twierdzą, że to dobrze rokuje PO, bo przecież zwot ku prawicy obserwujemy w całej Europie, a inni uważają, że prawą scenę polityczną obsługuje PiS i dla PO nie ma tam już miejsca.
Moim zdaniem jesteśmy właśnie świadkami propozycji, jaką G. Schetyna złożył Kaczyńskiemu: Powrót do korzeni przypomina przecież w sposób niemal automatyczny o PO-PiS-ie, do którego tak wiele sierot ciągle jeszcze wzdycha ... Oto przywódca PO mówi głośno i wyraźnie: jestem gotów zaakceptować drogę, jaką podąża PiS ... Dogadajmy się!
Czy mam rację? Wydaje mi się, że tak. Schetyna jest zbyt wytrawnym politykiem, by nie zdawać sobie sprawy z tego, że na prawo od PiS jest już tylko ściana i kilku niewybieralnych klaunów. W lewo PO za bardzo nie skręci, bo tam już czuć gorący oddech Zandberga, który po cichutku wykonuje swoją krecią lewacką robotę. Trwanie przy opozycyjności totalnej skończyłoby się bardzo szybko całkowitą marginalizacją ugrupowania ... więc trzeba się dogadać.
Tak więc dla PO i Schetyny (który jest ambitny, ale bez przesady: jak to ujął śp. Palikot: ma chyba zbyt mało krwi i spermy na twarzy) ten scenariusz jest dobrym rozwiązaniem. Oczywiście, PO zostanie rozmyte przez PiS, ale część działaczy utrzyma się apanażach. Pewnie, że to już nie będzie to nieslychanie bogate łowisko, co przez 8 lat, ale trudno: lepszy rydz niz nic!
A co zPiS? ...
Dla PiS byłoby to oczywiście ryzyko - ze względów oczywistych. Przede wszystkim jednak byłaby to ogromna szansa. Szansą na zakończenie nudnej jak flaki z olejem wojny o Trybunał, szansą na szybką zmianę Konstytucji ... a co za tym idzie: zmianę ustroju Polski Ale też byłby to ogromny prezent w postaci poprawienia wizerunku PiS. No, bo skoro "odwieczni wrogowie" znaleźliby się w jednym obozie, to by znaczyło, że JarKacz jednak nie zjada ludzi na śniadanie.
Oczywiście, część osób mogłaby się wycofać z PO w takiej sytuacji, ale szczęśliwie to Schetyna jest obecnie właścicielem logo partii. A JarKaczowi nie jest konieczna cała Platforma - wystarczy pewna ilość szabel, które sam mógłby sobie wybrać.
Jaroslaw Kaczyński zdałsobie zapewne sprawę z tego, co i ja sobie od pewnego czasu uświadomiłam: 500 plus nie wystarczy do wygrania następnych wyborów. Część beneficjentów na pewno jest wdzięczna, część bierze pieniądze z obrzydzeniem i nienawiścią do PiS, a sam program przyczynił PiS tyluz zwolenników, co i przeciwników ... bo mnóstwo osób jest wściekłych, że taką Kowalską czy taką Wiśniewską też teraz stać na wczasy dla dzieci, choć przecież obe pracują na kasie. I czym taka Akacjowa będzie się teraz puszyć? ...
A dobra zmiana, powiedzmy to sobie otwarcie, mocno wyhamowała. Po zdecydowanym początku teraz ten pojazd raczej buksuje, niż jedzie. Schetyna w rządzie, być może, miałby nową energię do działania? ...
Przypominam, że Schetyny nie dało się połączyć z aferą hazardową, Wiele też wskazuje, że chyba nie jest on umoczony w katastrofę smoleńska. A jeśli prawdą jest to, że to właśnie od był właścicielem studia nagrań "Sowa&Nieprzyjaciele", to tylko tym lepiej. Może dzięki temu PiS będzie ostrożniejszy? ...
