Ostatnio w telewizji - w przelocie oczywiście, bo ja jestem kobieta pracująca i na takie rozrywki zwyczajnie nie mam czasu - mignął mi obraz ładnej blondwłosej lekarki, która w trakcie protestu lekarzy udzieliła wywiadu tvn24. Pani ma dość czekania, aż rząd PiS wreszcie zrealizuje ich postulaty. Czekają już tyle lat, że wreszcie po prostu mają serdecznie po kukardę. A minister Radziwiłł rzucił lekarzom ochłap: dla początkującego lekarza jakieś głupie 2200 czy 2300 (nie jestem pewna). Raptem kilkaset złotych więcej od płacy minimalnej!!!!!
(Tego już blond-bestia nie powiedziała, ale to oczywiste, co myśli: takie kwoty to hańba i poniżenie dla kolejnej kasty wyższej, jaką są lekarze ...).
((Obserwowałam tę młodą osobę dość krótko, jak wspomniałam, ale wystarczająco długo, by nie mieć wątpliwości: lekarka jest cała przesiąknięta poczuciem wyższości ... i bezbrzeżną pogardą dla motłochu, dla którego płaca minimalna to w sam raz. I zastanawiam się: jak ktoś taki może w ogóle wykonywać zawód lekarza? ...No, ale to tylko dygresja)).
Co ma w sobie takiego zawód lekarza czy pielęgniarki, ze wylacza u ludzi go wykonujących instynkt samozachowawczy? ... W latach 200-5-2007 to właśnie protest służby zdrowia (białe miasteczko) walnie się przyczynił do upadku rządu, który akurat do tej grupy zawodowej odnosił się z prawdziwą rewerencją. Potam nastąpił ośmiletni okres, kiedy koalicja PO-PSL miała zarówno służbę zdrowia, jak i pacjentów, w najciemniejszej części odwłoka. Ponieważ musiało starczyć na popijawy u Sowy, płace lekarzy i pielęgniarek zamrożono na poziomie Syberii, zaś na służbę zdrowia skąpiono tak, że nawet Gazeta Wyborcza czasem szlochała, że pacjenci umierają w kolejkach do lekarzy. A kolejki przez te osiem lat wyhodowano naprawdę wypasione: nawet kilkunastoletnie!
Po tym ośmioletnim okresie smuty nastaje rząd PiS i biała armia natychmiast nabiera wiatru w żagle. Oni chcą podwyżek juz dziś, w tej chwili, natychmiast, i porządnych - nie takich, jak dla tego brudnego plebsu, które musimy leczyć! ...
Patrzyłam na jasnowłosą wojowniczkę, która z pogardliwym wyrazem twarzy tłumaczyła, że ONI więcej czekać nie będą i ONI nie zadowolą się podwyżką kilkusetzłotową. Ani słowa nie usłyszałam, że ONI będą walczyć z lekarzami, którzy niosą śmierć. Jakieś zróżnicowanie na lekarzy dobrych i złych? Ale skąd - czy się robi, czy się leży, lekarzowi te co najmniej dziesięć tysięcy się należy ...
No i muszę powiedzieć, że gdy tak patrzyłam na tę pszennowłosą lalę, która - jako chyba pierwsza z szeregu protestujących lekarzy - nawet nie próbowała śmiemniać o dobru pacjenta, to jakoś tak przyszło mi do głowy, że akurat dla tej jasnowlosej lekarki dobrze byłoby, żeby do władzy wróciła Płatforma Ośmiorniczej z chłopskimi synami ... Miałaby (... ) za swoje!
