Ponieważ mam więcej niż 5 latek, pamiętam doskonale czasy - na szczęście - minione. Pamiętam na przykład, jak na gdzieś w okolicach roku 2012 wybuchł potężny skandal: "Rzepa" ujawniła, że Platforma Obywatelska swoimi kadrami dosłownie oblepiła całą Polskę: począwszy od wyższych stanowisk w państwie, poprzez spółki Skarbu Państwa, aż po wszelkie możliwe posady w jakiejkolwiek mierze zależne od państwa. Skandal, rzecz jasna, trochę zamilczano, a trochę przykryto jakąś ad hoc wymyślono bzdurą (bodaj czy nie chodziło wówczas o nienawistne milczenie ver. 3.0?). Pamiętam również doskonale, jak trochę wcześniej, bo w roku 2011, wyszło na jaw, że w Polskiej Agencji Żeglugi Powietrznej. Jak informowała "Repa": "W agencji, odpowiedzialnej za bezpieczeństwo lotów na polskim niebie, 40 proc. pracowników (678 z 1715) ma wśród innych zatrudnionych bliższych lub dalszych krewnych. 12 proc. pracowników (198 osób) jest ze sobą wprost powiązanych rodzinnie, mają te same adresy zamieszkania.".
Dlatego, jeśli teraz jestem świadkiem, jak ci sami, którzy byli bohaterami - czynnymi lub biernymi - NIEZLICZONYCH skandali związanych z nepotyzmem i kolesiostwem za czasów niesławnej koalicji PO-PSL, to nawet nie jestem oburzona bezprzykładną hipokryzją. Po prostu widzę, ze mamy do czynienia z sytuacją, gdy złodziej przyłapany na gorącym uczynku po kilku latach może powiedzieć: "O - taki niby uczciwy, tak mnie potępiał, a sam wszedł do hipermarketu tylko po to, żeby się ochłodzić!".
To jest właśnie ta proporcja.
http://natemat.pl/28047,platforma-obywatelska-w-warszawie-masowo-objela-polityczne-posady-potezne-kumoterstwo-wsrod-radnych-po-w-stolicy
https://www.wprost.pl/236407/Rodzina-na-swoim-Ogromny-nepotyzm-w-PAZP
Komentarze
Pokaż komentarze (41)