Animela Animela
1347
BLOG

Martin Schulz i demokracja

Animela Animela Polityka Obserwuj notkę 29

Martin Schulz, przewodniczący Parlamentu Europejskiego, udzielił włoskiemu dziennikowi "Corriere della Serra" wywiadu, który został ogólnie zlekceważony. A bardzo niesłusznie, ponieważ ten wywiad to prawdziwy skandal - skandal, który jednocześnie pokazuje, jak bardzo Unia Europejska odeszła od podstawowych zasad demokracji.

Schulz - urzednik najwyższej rangi, ale jednak urzędnik, BARDZO SŁONO opłacany przez wszystkich obywateli Unii Europejskiej, po raz kolejny daje pokaz arogancji. Powiedzmy sobie szczerze: urzędnik Schulz pluje w twarze wszystkim swoim prawicowym pracodawcom - bo przecież właśnie tym jest powiedzenie "Musimy ukazać bezmyślność tych partii, które winnych wszystkiego widzą w uchodźcach, mediach, Europie, ale nie mają rozwiązania na nic”. To się po prostu w głowie nie mieści: prostaczek, który edukację zakończył na szkole średniej, uzurpuje sobie prawo do oceniania, kto jest bezmyślny, a kto zmyślny ... Cham, który nawet udzielając wywiadu nie potrafi trzymać na wodzy słownictwa, ma czelność pouczać, jaka ideologia jest dopuszczalna, a jaka - nie! Alkoholik (nie wypominałabym mu, gdyby był rzeczywiście BYŁYM: takim osobom należy się ogromny szacunek za siłę charakteru, ale on wcale nie jest byłym, o czym wiedzą przecież wszyscy), który sprawuje funkcję publiczną dając podstawy do podejrzeń, że wiele czynności dokonuje "pod wpływem", nie ma nawet tyle poczucia godności, żeby się schować gdzieś w kącie i ludziom na oczy nie pokazywać!

Nigdy nie piszę takich rzeczy, ale do domu moich dziadków Schulz nie zostałby wpuszczony nawet kuchennymi drzwiami - to byłoby po prostu nie do wyobrażenia! A w UE on sprawuje rolę naprawdę poczesną ... O tempora, o mores!

Obywatel Schulz Martin raczył był wyrazić opinię, że Europa ma antidotum na "skrajnie prawicowe" zagrożenie - i na jednym wydechu podkreślił, że zwycięstwo Donalda Trumpa możliwe było wyłącznie dlatego, że media go "nadmiernie pokazywały". Rozumiem więc, że Unia ma plan, aby "skrajnie prawicowych" polityków nie pozwolić pokazywać mediom. No cóż - ścieżka już przedreptana po "obmacywankach" w Niemczech ...

Przeprowadzający z obywatelem Schulzem Martinem włoski dziennikarz nie zadał pytań, które mnie się nasuwają natychmiast:

- jak cenzura mediów ma się do wolności słowa?

- czy w Unii Europejskiej nadal obowiązuje równość wszystkich obywateli i plurazim, czy też partie "skrajnie prawicowe" są do dorżnięcia, zupełnie jak w Polsce Prawo i Sprawiedliwość?

- jak się czuje obywatel Schulz Martin ze świadomością, że jego luksusowy byt jest zapewniany właśnie przez tę "skrajną prawicę"? ...

- czy pozostali urzędnicy (opłacani przez "skrajną prawicę") podzielają opinie obywatela Schulza Martina? A jeśli tak, to dlaczego w Unii, mimo gąb pełnych wolnościowych frazesów, tak naprawdę nie ma prawdziwej demokracji, tylko rządy skrajnie zdemoralizowanych SKRAJNYCH LEWAKÓW? ...

Takie oto pytanie powinien Schulzowi zadać jakiś dociekliwy dziennikarz (np. "niepokorny"). I proszę mnie nie pouczać, że przewodniczącemu jestem winna szacunek. NIE, NIE JESTEM. To on jest winien szacunek MNIE i pozostałym swoim pracodawcom!

Mam też nadzieję, że niedługo układ sił zmieni się na tyle, że ta "skrajna prawica" pogoni tych ohydnych skrajnych lewaków pokroju Schulca tam, gdzie ich miejsce (najlepiej pod most).

 

Animela
O mnie Animela

Jestem człowiekiem - przynajmniej się staram.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka