"Polska to jest taka dziwny kraj ....", wzdychał onegdaj Zulu-Gula. No i faktycznie: normalnym rzeczy porządkiem jest, gdy uciśnione masy, mając dość życia w nędzy, podnosi się przeciwko swym ciemiężycielom. Od powstania Spartakusa poprzez powstania Nata Turnera aż do Rewolucji Francuskiej i bolszewickiej - kierunek zmiany był zawsze ten sam: lud podrywał się do walki z lepszą kastą. A w Polsce - odwrotnie: to władcy Polski (fakt, że dotychczasowi, ale widocznie mają wyjątkowo niską spostrzegawczość (czyli i poziom IQ, bo jak wiadomo, i głupi, i mądry wymyśli to samo, tyle że głupiemu zajmie to lata lub wieki) buntują się przeciwko tym ciemnym, czarnosecinnym, niewykształoconym, małomiasteczkowym robotnikom i chłopom ...
Profesor Marcin Król, którego wynurzenia o "buncie chamstwa przeciwmo elitom" były ostatnio bardzo dokładnie omawiane, ma tzw. refleks emerytowanego szachisty" (wiem, wiem, określenie będne, ale popularne i zrozumiałe!): to nie jest tak, że lud chce wymienić elity. Ta wymiana już się dokonała - a trwała od maja do października 2015 roku.Teraz, panie profesorze Król, jest już pozamiatany: elity są jak spod igły, nówki-sztuki nieśmigane, a pan został wyrzucony na śmietnik historii. Podobnie, jak pp. Kopacz, Schetyna, Neumann, Szejnfeld (ten od afery modelkowej - ktoś to w ogóle jeszcze pamięta? ...), amerykański Lis zamieniony przez rewoltę w kupę śmierdzącej galarety czy Stokrotkę, której czas też już dobiega końca.
To, czego jesteśmy świadkami od półtora roku (czyli do wyboru Dudy na prezydenta,a zwłaszcza - objęcia przez niego urzędu: ponownie pozwolę sobie przypomnieć, że już wtedy próbowano go ubrać w łamanie Konstytucji w postaci uniewinnenia Mariusza Kamińskiego, tyle że tamto nie padło na podatny grunt), to jest otwarte wypowiedzenie posłuszeństwa suwerenowi, który w uczciwych wyborach wybrał Prawo i Sprawiedliwość. Elity - naukowe, polityczne, medialne, biznesowe - probują na powrót dorwać się do koryta z ośmiorniczkami u Sowy, a zabawne do rozpuku jest jest właśnie odwrócenie rół: bo jeszcze jak świat światem nie było chyba takiej sytuacji :)
Powtarzam i podkreślam wężykiem, Jasiu Królu: żaden bunt chamstwa przeciw elicie: to mamy za sobą. Teraz słyszymy przeraźliwy kwik wieprzy oderwanych od koryta (np. pani Janda, którą doceniam jako aktorkę, ale którą gardzę z powodu pazerności, gotowa jest pójść na barykady, bo ministerstwo dało na jej osobisty teatr (wot kapitalizm, nie? ..) nie półtora miliona, lecz "zaledwie" 150 000 tysięcy ... I to waśnie o tę pazerność chodzi: o te dotacje, kontrakty, dofiansowanie, wykupowanie reklam z publicznych środków itp. Zero ideolo - czysta gotówka. A może właśnie - brudna? ...
Tak wieć, panie profesorze Król, proszę sobie nie pochlebiać, nie pocieszać się i nie oszukiwać samego siebie i innych: jeśli nawet faktycznie mamy do czynienia w tej chwili z "buntem chamstwa przeciwko elitom", to opisuje pan siebie i swoich towarzyszy broni. A że robicie to wyjątkowo po chamsku, to mogę przyznać rację.
Jak to mawiał Zagloba: cham chamem! ...
