"Nie oddamy kultury, edukacji, praw kobiet, praw pracowniczych, samorządów, organizacji pozarządowych, mediów, gospodarki" - w liście otwartym napisali pp. Mateusz Kijowski, Krystyna Janda, Lech Wałęsa, Sławomir Broniarz, Ryszard Petru i Grzegorz Schetyna. Jak widać, płomienni trybuni ludowi określili obszary, które są ich prywatną własnością i których za Chiny ludowe - w życiu nigdy - nie oddadzą nikomu. No i wezwali lud do pójścia na barykady ... tfu, tfu .. na ulice (skadinąd zgodnie z tradycją, bo do niedawna ulica była uważana za najbardziej odpowiednie miejsce dla osób wątpliwej konduity). Lud ma się poderwać do wielkiego zrywu w obronie zagrożonej własności władców PRL-bis. Co w tym czasie będą robić ludowi trybuni? No jak to co? .. to, do czego są predystynowani: będą się zażerać ośmiorniczkami i popijać je winami na osiemset zeta za flaszkę - niestety, na razie na własny koszt. Jeśli jednak lud, wiedziony słusznym gniewem, że prawdziwi państwo są chwilowo odsunięci od należnych im koryt u Sowy i Przyjaciół, wywalczy im powrót na ich włości, to znów będą mogli zakąszać i popijać na koszt podatników. Bo przecież o to chodzi, ŻEBY BYŁO TAK, JAK BYŁO!
Samozwańczy przywódcy rewolucji skrupulatnie wyliczają, kto ma za nich pójść pod ogień armatnich kul ... to znaczy, póki co, na ulice: "Dlatego wzywamy wszystkich – obywatelki i obywateli, nauczycieli, rodziców, pracowników służby zdrowia, górników, rolników, przedsiębiorców, twórców i dziennikarzy, sędziów, prokuratorów, policjantów i wojskowych, a także organizacje pozarządowe, partie polityczne i samorządy, organizacje związkowe, samorządy zawodowe – by się temu wspólnie przeciwstawili". Nie sposób nie skojarzyć tej wyliczanki z ładną piosneczką z czasów tak miłych duszy buntowników:
Ludowa Polsko! Piękna, nowa
Nad tobą szumi pieśń majowa!
Socjalistyczna pieśń radosna
Rewolucyjna, tak jak wiosna.
Jak czerwień wspólna, jak sztandary
Śpiewa ją Moskwa, i śpiewa Paryż
Śpiewać ją będzie kula ziemska
W ten dzień majowy,
Dzień zwycięstwa.
Idzie Ochota, Praga, Wola.
Idą fabryki, sztolnie, pola,
Murarze, tkacze, metalowcy
I młodzież. Patrz, dziewczęta, chłopcy,
Za nimi kraj nasz: Tatry, Wisła,
Sztandary znów i znów zabłysła
Tan Wisła.
Taki dzień majowy
Jakimiż mam opisać słowy?
W. Broniewski
No, ale my tu sobie śmichy-chichy robimy z płomiennych przywódców ludowych, a przecież niewykluczone, że osoby tak charyzmatyczne, jak Petru czy Schetyna, oraz tak inteligentne, jak Kijowska czy Janda, rzeczywiście mogą za sobą porwać nieskończone tłumy. Na Prawo i Sprawiedliwość w ubiegłym roku głosowało 5 711 687 Polaków - jeśli więc na ulice polskich miast wylegnie przynajmniej 6 milionów osób, to PiS
będzie mieć ogromny wizerunkowy problem!
A przecież - cóż to dla pani Krysi i pana Mateusza, zwłaszcza ze wsparciem mężulka stanika
Petru i Schetyny - pociągnąć za sobą na barykady nawet i 20 milionów? ...
Oj, będzie się działo! Myślę, że premier Szydło od dziś nie będzie mieć żadnej nocy spokojnie
przespanej!
