Celowo nie porównuję nowej amerykańskiej Pierwszej Damy ani do poprzedniczki, ani Clinton - bo to po prostu różne ligi. Clinton ubiera się bardzo dobrze i jest ładną kobietą, ale jej styl ubierania się to raczej styl urzędniczki, niż damy. Jeśli zaś chodzi o Michelle, to ... po prostu żal się trochę zrobiło tej grobociosanej byłej pierwszej damy - w typie, jaką chętnie wybierają homoseksualiści, by mieć namiastkę mężczyzny w domu. Zresztą Michelle też nie ubierała się źle (choć nieco zbyt bogato), ale po prostu warunki fizyczne ma,jakie ma. Natomiast sukienka, którą żona Obamy włożyła na inauguację Trumpa, to coś znacznie poniżej jej możliwości, również finansowych: bo trzeba przyznać, że jej kieca robiła wrażenie taniej i w złym guście. No niestety, ale taka typowa murzyńska mama. Lepszego prezentu nowego First Lady zrobić nie mogła - na jej tle nawet Clinton błyszczała wczoraj urodą i klasą!
Melanie Trump jest kobietą bardzo piękną, bardzo zgrabną i ma ogromną klasę. O ile Barack zawsze sprawiał na mnie wrażenie ładniejszego i lepiej ubranego od swojej żony, o tyle po Trumpie widać. ze to typowy facet-konserwatysta, któremu przepiękna żona u boku robi najlepszą reklamę.
Lewactwo będzie mieć wielki kłopot z nowymi lokatorami Białego Domu. Jeśli Melanie Trump utrzyma się w wizerunku, jaki zaprezentowała wczoraj - pięknej, eleganckiej, skromnej damy - to błyskawicznie skradnie Jackie Kennedy palmę królowej stylu ... i przy okazji serca wszystkich Amerykanów. Zwłaszcza, że styl stylem, ale pod względem urody to Jackie obecnej First Lady nawet do pięt nie dorasta :)
P.s. Ponieważ nie mam konta na Facebooku, mogę komentować wyłącznie w formie dopisywania do notki oraz na blog-n-roll.pl
