Martin Schulz, przez niektórych pieszczotliwie zwany "kapo", przyzwyczaił nas już dawno do swojego - nie bójmy się tego określenia - chamskiego zachowania. Niejaki Timmermans, od samego rana ponoć lewitujący 40% nad powierzchnią Ziemi, jest o tyle lepszy, że upija się przynajmniej na wesoło. Ostatnio do grona tej malowniczej zbieraniny dołączył nijaki (to nie błąd - tak ma być!) Guy Verhofstadt, który publicznie zaczął zdradzać to, czego unijny VIP nie powinien zdradzić nawet pod wpływem serum prawdy - a mianowicie to, że unijne urzędasy wysokiego szczebla uważają się za kastę najwyższą. Taką, która nie podlega ocenie ze strony plebsu (państw narodowych), a już o ściganiu bruskelskiego nadczłowieka mowy nie ma z samego założenia. Inaczej bowiem, niż przekonaniem o własnej boskości, nie da się wytłumaczyć faktu, że Guy wyrzygał się na JarKacza, który rzekomo z zemsty za Smoleńśk chce ścigać Tuska. A przecież Tusk został dopuszczony do największych tajemnic Rodziny Corleone ... ooops, unijnej .... i podlega ochronie całkowitej. Samo pomyślenie jest świętokradztwem, jak to swego czasu ujął Mędrzec Europejski, Bolesław Wałęsa. Naturalnie, skoro śledztwa dopiero się rozpoczęły, to Guy o niezidentyfikowanej (lecz bardzo wysoko i niewątpliwie bajońsko płatnej funkcji - pewnie też ma ze czterech kamertynerów, jak "demokrata" Tusk) nie ma pojęcia, czy Tusk jest winien, czy nie, ale broni go w ciemno: to jest cecha każdej porządnej mafii. No i omerta - nieprawdaż? ...
Druga kwestia, z którą dziwny ten Guy się wysypał, to kary finansowe, jakie się nałoży na Polskę w związku z ... nie, wcale nie chodzi o imigrantów, choć to też przewija się niejako w tle. Dziwny Guy otwartym tekstem powiedział, że odebranie dotacji unijnych powinno nastąpić w związku ze ... ściganiem Tuska (najwidoczniej w świecie Tusk do Rodziny należy całym duszą i ciałem - czyżby jednak ten dziadek z Wermahtu? ...).
Brytyjska prasa (świadoma najwidoczniej w świecie mądrości etapu (trudniejsze lub łatwiejsze warunki Brexitu ...) też dziś pisała o tym, że na jesieni Unia ma postawić Polsce i Węgrom ULTIMATUM związane z faktem, że nasze państwa NIE POCZUWAJĄ SIĘ DO SOLIDARNOŚCI. Przysięgam, że tak właśnie tam stoi napisane: nie to, że nasze kraje złamały prawo, tylko nie są w dostatecznym stopniu SOLIDARNE.
I tu przypomniał mi się Piłsudski i jego zuchwałe kurwy. Prawda, że pasuje jak ulał? .... Tym bardziej, że handel żywym towarem to jeden z podstawowych dochodów mafii zawsze i wszędzie!