Dowiedziałam się niedawno z radia, że sąd uchylił decyzję wojewody o zakazanie drugiej manifestacji w dzisiejszą miesięcznicę smoleńską. Przypominam - nowa ustawa o zgromadzeniach publicznych, która weszła w życie z początkiem kwietnia, pozwala w niektórych przypadkach na ograniczenie prawa do zgromadzeń. W myśl nowych przepisów PiS zgłosił chęć czczenia ofiar katastrofy smoleńskiej "ma wyłączność", a naćpana hołota - lecąc klasykiem - z góry zapowiedziała, że będą przeszkadzać w modlitwach, bo taka ich chęć. I co zrobisz czerni? ...
Dzisiejsza decyzja sądu oznacza, że jaki/jakaś rozgrzana przedstawicielki najwyższej kasty uznała, że może zrobić - jak to dzieci ujmują - ę ę na Konstytucję i trójpodział władzy i nową ustawę PiS sąd najzwyczajniej w świecie olał ciepłym moczem. Za bardzo nie ma się zresztą czemu dziwić, skoro Irena Kamińska, sędzia Naczelnego Sądu Administracyjnego, przedstawicieli swego zawodu uznała właśnie za "kastę nadzwyczajnych ludzi" ... Przykład idzie z góry, i ośmielony sędzia niższego stopnia, w końcu należący do nadzwyczajnej kasty, uznał, że stoi ponad PiS-owskim prawem. I znów - co my możemy zrobić członkowi tej uprzywilejowanej kasty wyższej? ... A przypominam encyklopedyczną definicję kasty: "zamknięta, endogamiczna grupa społeczna, do której przynależność jest dziedziczna". Czyli sami sędziowie, że w Polsce, niczym gospodarstwo rolne, dziedziczy się po rodzicach przynależność do kasty sędziowskiej.
Mam nadzieję, że Policja zlekceważy z kolei wyrok wydany z ewidentnym naruszeniem prawa i pijaną czerń, odległą od standardów cywilizacyjnych niczym Ziemia do Drogi Mlecznej, po prostu przewiezie na izbę wytrzeźwień ....
Sformułowanie "ustawa się nie przyjęła" funkcjonuje w niektórych kręgach wtedy, gdy z jakiegoś powodu notariuszowi czy urzędnikowi przepisy się nie podobają. Sama kiedyś dostałam pismo z pewnego urzędu, w którym urzędnik wyjaśnił, że stosuje własne przepisy, bo ustawa jest niedoskonała .....
Dziś wszyscy zajmują się tym, że Schetyna i Kopacz kłamią w sprawie przyjmowania imigrantów. Dla mnie jest to niezrozumiałe: proszę robić raban, gdy któremuś z tych dwojga (i reszty totalnej opozycji) zdarzy się powiedzieć prawdę! Nikt natomiast nie przysiadł w nabożnym zdumieniu, że nadzwyczajna kasta posunęła się do tak prymitywnego kroku w walce z legalnie wybraną władzą - a przecież dopiero to jest prawdziwą sensacją!
