Od czego zacząć? Chyba tradycyjnie, od "Gazety Wyborczej", która z entuzjazmem podeszła do apelu "grupy artystów, intelektualistów i duchownych" w maju 2010 r.: "Po smoleńskiej katastrofie z 10 kwietnia 2010 r. naród rosyjski w szczery i ujmujący sposób wyraża swą solidarność z narodem polskim. (...) Nie chcemy relatywizowania historii. Apelujemy jedynie, by w imię pamięci o tych wszystkich, którzy zginęli tragicznie, narodziło się pojednanie pomiędzy Polską i Rosją" - napisali w apelu m.in. Agnieszka Holland, Andrzej Wajda, Wisława Szymborska, abp Józef Życiński, Aleksander Kwaśniewski. Pomysł z zachwytem przyjął Tadeusz Mazowiecki, zaś Wyborcza ze szczerym wzruszeniem epatowała nas następującymi zdaniami: "Na cmentarzach rozsianych po Polsce leży kilkaset tysięcy radzieckich żołnierzy. Ginęli w 1944 i 45 r. Szli na Berlin "za rodinu". Walczyli z Niemcami gnani rozkazami, ale i poczuciem krzywdy - pomścić zamordowane rodziny, spalone wioski, zniszczone miasta.Niewyszkoleni, wysyłani na straceńcze akcje ginęli tysiącami. Najwięcej, prawie 32 tysiące, leży w Braniewie. 22 tysiące - w Warszawie przy ul. Żwirki i Wigury. 11 tysięcy pochowano w Bielsku-Białej, 8 tysięcy we Wrocławiu."
Po prostu - łza się w oku kręci, czyż nie? ...
Otóż - mnie się łza nie zakręciła, bo znam rodzinne opowieści i wiem, że ludzie, którzy przeżyli drugą wojnę, o wiele bardziej bali się dziczy z Armii Czerwonej, niż niemieckich okupantów. No i - tak się pechowo złożyło dla "grupy artystów, intelektualistów i duchownych", z taką empatią odnoszących się w 2010 r. do smutnego losu naszych sowieckich "oswobodzicieli", że niedawno ukazała się książka pod tytułem "Bóg liczy łzy kobiet": jak reklamuje wydawnictwo - "pierwsza autobiograficzna opowieść ukazująca skrywany przez pół wieku dramat gwałtów Armii Czerwonej na polskich kobietach.". A jeszcze większy pech Grupy Miłośników Armii Sowieckiej, że jest to książka naprawdę mocna ... Mam nadzieję, że książkę przeczyta jak najwięcej osób: choćby po to, by poznać prawdziwą historię Polski i jej "wyzwolicieli". A przy okazji - zobaczyć prawdziwe, odrażające, oblicze, jakie ponad 7 lat temu ukazali: arodziło się pojednanie pomiędzy Polską i Rosją" - napisali w apelu m.in. Agnieszka Holland, Andrzej Wajda, Wisława Szymborska, abp Józef Życiński, Aleksander Kwaśniewski.i Tadeusz Mazowiecki oraz inni antypisowcy.
Bo przecież, oczywiście, to o walkę z PiS-em, który w pamiętnym roku 2010 ośmielał się kwestionować polsko-rosyjskie pojednanie i ponadnormatywnie doskonałej jakości ruskie śledztwo, o czym nas Tusk zapewniał w SEJMIE, chodziło wówczas zaprzańcom ....
http://wyborcza.pl/1,76842,7843408,Polskie_swiatelko_dla_Rosjan.html
