Animela Animela
1132
BLOG

Czy kolejne wybory samorządowe znów wygra PSL? ...

Animela Animela Wybory Obserwuj temat Obserwuj notkę 12

                                                                        "Jeśli Platforma zrozumie, że silne PSL to silny rząd i dobry wynik wyborczy, jesienią                                                                            czekać nas może duża niespodzianka" - Władysław Kosiniak-Kamysz w czerwcu 2015 r.

Jak wszyscy pamiętamy, wybory samorządowe w roku 2014 zostały sfałszowane, i to w sposób ewidentny, brutalny i praktycznie niezakamuflowany. A zrobili to oczywiście ci, którzy na tym najwięcej zyskali - niestety, polskie prawo jest specjalnie tak skonstruowane, że ani za zdradę stanu, ani za fałszerstwa wyborcze praktycznie nie da się nikogo skazać, i dziś tamto fałszerstwo zostało zapomniane praktycznie przez wszystkich. Jak widać z wypowiedzi Kosiniaka-Kamysza mało brakowało też, a wybory w 2015 r. też zostałyby skręcone: kilkakrotnie przecież p. Piechociński rzucał Grupie Trzymającej Władzę propozycję takiego wyniku wyborczego, gdzie powstałaby koalicja PSL-PiS-PO, ale chyba kolejność naszych prawdziwych władców nie zadowoliła i wyszło jak wyszło.

Przypominam jednak, że samorządy nadal są obsadzone głównie przez PO i PSL, a ostatnio dochodzą głuche wieści, że tym razem GTW pogodziła się z możliwością ponownej wygranej PSL ... byle tylko utrzymać samorządy. Bo samorządy są kluczowe z wielu powodów, ale przede wszystkim - finansowych.

Ze smutkiem też zauważam, że jakoś nie widziałam informacji o podjęciu prac na Kodeksem wyborczym - widocznie ponad półtora roku to za krótki czas, żeby się zająć czymś tak mało ważnym! Wybory samorządowe A.D. 2018 odbędą się więc pod rządami tego samego Kodeksu, który przez tyle lat zapewniał nietykalność wszystkim, którzy mieli ochotę i możliwości wpływania na wynik liczenia głosów - a chłopskiesyny i mogą, i chcą. A jeśli w dodatku jest imprimatur GTW oraz dogadanie się PZL z PO (PO w stosunku do 2014 r. musiała spuścić z tonu, ale PZL ma nóż na gardle, bo praktycznie wszystkie sondaże pokazują, że przy uczciwym głosowaniu chłopskiesyny nie wejdą do Sejmu, więc dogadanie się jest możliwe i wręcz oczywiste.
A ponieważ rządzi PiS, to Ruch Kontroli Wyborów nie ma obecnie parcia do pilnowania czystości "święta demokracji", to jest oczywistym, że za półtora roku samorządy zostaną jeszcze bardziej niż obecnie zdominowane przez PO-PZL. Warto też zauważyć, że solidna wygrana byłej koalicji na rok przed wyborami parlamentarnymi wpłynie deprymująco i na PiS, i na wyborców.

Bardzo chciałabym wierzyć, że prezes Kaczyński te zagrożenia widzi i stara im się przeciwdziałać. Chciałabym, ale jakoś tak ... bez przekonania. Zwłaszcza ze względu na fakt braku prac nad Kodeksem wyborczym. A to już nawet nie jest błąd - to może się równać utracie władzy przez PiS.

Animela
O mnie Animela

Jestem człowiekiem - przynajmniej się staram.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka